W ostatnim tygodniu każdą wolną chwilę spędzałem przed telewizorem z padem od PlayStation 4 w ręku. Wiedźmin 3: Dziki Gon porwał mnie całkowicie. Gnałem na złamanie karku przez wsie, miasta, zamki, jaskinie, pola, lasy i bagna w poszukiwaniu Ciri, której na ogonie siedział też złowrogi Dziki Gon. To była wspaniała przygoda, którą z chęcią przeżyję ponownie, tylko tym razem już na spokojnie.

Czytaj więcej