Pojechaliśmy pod osłoną nocy do Apple Store’a w Dreźnie i zdobyliśmy nowe zabawki. Z różowym iPhone’m 6s spędziłem już kilka godzin i już mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z zakupu. To naprawdę jest całkiem nowy telefon w – tylko na pierwszy rzut oka – starym opakowaniu.

iPhone 6s został zaprezentowany na początku tego miesiąca, a kilka dni po premierze wystartowały pre-ordery. Cyrk z zamawianiem iPhone’ów z polskiego IP niewybrednie skomentował Aszdziennik, ale mimo przeciwności i złej energii wysyłanej przez niektórych internautów udało się zrealizować zamówienie.

Wyruszyliśmy razem z Przemkiem Pająkiem i Mateuszem Nowakiem do Drezna czwartkowym wieczorem.

iphone-6s-1

Przed piątą rano dojechaliśmy na miejsce, a widząc pustkę przed Altmart Galerie udaliśmy się na spoczynek by o siódmej wrócić pod wejście. Okazało się, że w tym roku odbiór iPhone’ów z preorderów w Dreźnie odbywał się w… cywilizowanych warunkach. Osób w nocy przed sklepem koczowało kilkadziesiąt, nie kilkaset.

Wyszło na to, że byliśmy niemal pierwsi w kolejce i kilka minut po ósmej weszliśmy do sklepu – powitani przez pracowników nieco deprymującymi oklaskami. Obsługujący nas Geniusz korzystający z mobilnej kasy zainkasował należność, sprawnie odebraliśmy pudełka i poszliśmy testować nowe zabawki.

Zdecydowałem się na kolor różowy – czyli iPhone 6s Rose Gold.

iphone-6s-3

Przemek wybrał w tym roku model “z Plusem”, ale biorąc do ręki jego telefon utwierdziłem się w przekonaniu, że zwykły 6s to była dobra decyzja. Dobrze, że kolor Rose Gold nie jest tak wściekle różowy jak Sony Xperia Z1 Compact, z którego korzystałem swego czasu. Odcień jest metaliczny i delikatny.

Obudowa na pierwszy rzut oka wygląda tak jak w iPhonie 6, ale to tylko pozory. Nie tylko ma nieco inne wymiary, ale zastosowano tutaj inny, mocniejszy stop aluminium. iPhone 6s niego przytył, ale to nie jest wada – urządzenie leży pewniej w dłoni niż zeszłoroczny model, a plecki są nieco bardziej szorstkie.

Tam gdzie hardware spotyka software.

iphone-6s-5

Największą i najfajniejszą nowością w nowym iPhonie jest 3D Touch, czyli technologia wykrywania nacisku na ekran. Daje to zupełnie nowe możliwości interakcji z urządzeniem i działa naprawdę świetnie. 3D Touch to między innymi takie połączenie prawokliku i Quick Look z desktopowego Mac OS X.

Bardzo podoba mi się też gest cofania się do poprzedniej aplikacji – analogiczny jak cofanie się do poprzedniego okna w programie, ale wykorzystujący mocniejsze przyciśnięcie. Bardzo pomoże mi w pracy zmienianie klawiatury ekranowej w gładzik i liczę na deweloperów – jak na razie 3D Touch obsługuje Dropbox i Instagram.

iPhone 6s to też aparat 12 Mpix, 2 GB RAM, lepsze Touch ID, Live Photos – zmian jest naprawdę mnóstwo.

iphone-6s-2

Więcej o iPhonie 6s pisałem na łamach Spider’s Web w ramach “pierwszych wrażeń”, a 3D Touch poświęciłem osobny materiał.

Z pomocą Łukasza Kotkowskiego przygotowaliśmy pamiątkowy klip wideo z tej wyprawy, który można obejrzeć w serwisie YouTube. Smacznego!