W zeszłym tygodniu byłem na urlopie, na którym jako towarzysza nie mogło zabraknąć mojego czytnika. Nieco mnie jednak Kindle Paperwhite przestraszył. W połowie wyjazdu po zablokowaniu ekranu przestało wygasać podświetlenie. Szczęściem w nieszczęściu to znany błąd, który łatwo naprawić.
Kindle to nie jest urządzenie, które dzień w dzień trzeba podłączać do gniazdka. Jednak nie trudno sobie wyobrazić, jak negatywnie problem niewygasającego podświetlenia może wpłynąć na czas pracy czytnika na akumulatorze. Nie uśmiecha mi się pamiętanie o codziennym podłączaniu do gniazdka kolejnego gadżetu, ale na wyjeździe nie potrafiłem nic z tym zrobić.
Jak można się domyśleć – ponowne uruchomienie nic nie dało, a czyszczenie danych przez przetrzymanie kilkanaście sekund przycisku power ze względu na brak dostępu do sieci nie wchodziło w grę. Poziom podświetlenia ustawiłem na minimum (w Paperwhite nawet na najniższym poziomie nie wygasa, a w ciemności widać poświatę) i doczekałem do powrotu do domu.
Z początku się przeraziłem się, że coś jest nie tak i trzeba będzie reklamować urządzenie prosto w Amazonie. Co prawda słyszałem o serwisie same dobre rzeczy, ale i tak jest to problematyczne i zabiera mnóstwo czasu na kontakt z obsługą, odbiór paczki, ponowną konfigurację i wysyłkę zwrotną uszkodzonego urządzenia. Z pomocą przyszło Google.
Problem nie jest jednostkowy, a w moim przypadku zadziałało (pytanie na jak długo) zrestartowanie urządzenia… ale nie poprzez jego wyłączenie i ponowne włączenie, bądź trzymanie przycisku power. Nie trzeba znać kombinacji klawiszy ani specjalnych tricków, ale gdybym nie znalazł podpowiedzi w sieci, to sam bym na to nie wpadł.
Aby zrobić reset, w głównym widoku należy kliknąć znajdujący się w prawnym górnym rogu przycisk menu i wybrać ustawienia. I cały myk polega na tym, że teraz trzeba ten sam przycisk menu tapnąć palcem raz jeszcze i wybrać funkcję Restart… Nie wiem kto wpadł na ten pomysł, ale nie jest to w żaden sposób intuicyjne rozwiązanie.